2010-04-20
Podróż Łabądź z Tuoneli albo jezioro łabędzie ;-)
Opisywane miejsca:
Puszcza Kampinoska
Typ: Album z opisami
Chciałem te fotki pomieścić w podróży do Puszczy Kampinoskiej, ale uznałem, że warto zrobić z nich podróż osobną. Dlaczego? Ponieważ łabędzie są moimi ulubionymi ptaszyskami, uwielbiam patrzeć na nie, jak suną po wodzie, powoli i majestatycznie. Tytuł jest przewrotny, bo o ile lubię Sibeliusa – Jean Szybelius = szklany kompozytor;-) - o tyle nie lubię baletu. Baletniczki, stąpające na koniuszkach pazurków i kręcące kuperkami w takt muzyki, zniewieściali i romantyczni baletnicy, obracający swymi partnerkami dookoła ich własnej osi – takiemu czemuś mówimy stanowczo nie! Co innego dramatycznie brutalny hard rock, agresywny wokal, bezlitosne i ciężkie ostinatowe riffy: na przykład wczesny Black Sabbath. Pamiętam z lat pacholęcych, kiedy dopiero poznawałem co to rock, u kolegi Wojtka W. odbyliśmy zbiorowe przesłuchanie pierwszego albumu Black Sabbath. Przesłuchanie było zgoła partyzanckie, nie dysponowaliśmy rzecz jasna płytą, nagranie – na kasecie – dostarczył nam, starszy o rok, kolega Marek K. Był naszym przewodnikiem po tym nowo poznawanym świecie. Dodatkowym atutem Marka było to, że – tak mówił - znał angielski. I był naszym tłumaczem. Zaczęło się! Niezapomniany początek. Ozzy śpiewa: „What Is This That Stands Be For Me” Marek tłumaczy: „Co to jest, co stoi przede mną” I zaraz dodał: łopata przede mną stanęła ;-)) I cały demoniczny nastrój diabli wzięli, wyliśmy ze śmiechu, tarzając się po podłodze. Jednak, kiedy pierwszy raz wysłuchałem pierwszego - własnego Black Sabbath , jeszcze z płyty analogowej, wiele lat temu, to byłem pod wielkim wrażeniem. I jestem do dziś. Dość. Dość o muzyce, niech przemówią zdjęcia :-)
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Na dłużej zagościłem w tej puszczy... Łabędzie lubię, zniewieściałych 'baletników' też nie lubię, a Black Sabbath wrócił z płytą jak za najlepszych lat...
-
Piękne Jezioro Łabędzie-)
Pozdrawiam-) -
plusiłem
-
Łabędź niemy- to piękne ptaki o każdej porze roku. Mam taką fotkę, bo udało mi się "ustrzelić" z młodymi, jeszcze szarymi, ale rozmiar fotki jest większy niż 1 MB i na razie "nici" z publikacji. Za to podczas egzaminu na przewodnika terenowego opowiadałem, iż takie "ptaszysko" ma rozpiętość skrzydeł ok. do 2m, co "połaskotało" jednego z egzaminatorów........ To ciekawe, nie forsa, a wiedza, zaskoczenie......Nie ważne......Taką "rozpiętością" za każdym razem "wita" mnie jeden ze "strażników" stawów łańcuchowych w tzw. Pojezierzu Palowickim, między Orzeszem a Żorami i przy każdym "spotkaniu" woła tym swoim: "Pche pche pche....". Ale "podkupiłem" go.....nadbrzeżnym zielskiem, co bardzo mnie zdziwiło.....i przestał syczeć..........
-
Sibelius i Black Sabbath - dla niektórych dziwne, dla mnie naturalne :-).
-
wczesny Black Sabbath przy tym co się teraz wyrabia, to prawie jak Feel, łatwy, lekki i przyjemny :)
-
piękne ptaszyska :D
-
tak, Black Sabbath to było to i pocztówki dźwiękowe.
-
same kaki :)